Sokół wyszarpał zwycięstwo! Po meczu powiedzieli...

Sokół wyszarpał zwycięstwo! Po meczu powiedzieli...

SRKiS Danpol Knopin 1:2(1:0) KS Mazur Pisz

W swoim pierwszym meczu nowego sezonu 2014/15drużyna prowadzona przez Adama Ożarowskiego wygrała 2:1 z beniaminkiem V ligi - Danpolem Knopin. Bramkę straciliśmy w 10 minucie spotkania po szybkiej kontrze gospodarzy, którzy wykorzystali błędy naszej drużyny, która nie potrafiła w 8 i 9 minucie spotkania wykończyć sytuacji sam na sam z bramkarzem. W 65 minucie za zagranie ręką w polu karnym przez zawodnika z Knopina sędzia dyktuje "wapno" ale strzelec Sebastian Poświata, strzela fatalnie po za bramkę i nadal przegrywamy 1:0.

Obie bramki dla drużyny Mazura zdobył Mateusz Sokołowski, najlepszy strzelec Mazura w poprzednim sezonie. Przy pierwszej bramce asystował Karol Wiśniewski, a przy drugiej Piotr Żbikowski.W dzisiejszym spotkaniu zabrakło kilku podstawowych zawodników naszej drużyny: m.in. Marcina Mąki, Marcina Rejmentowskiego, Daniela Zawadzkiegooraz Dawida Radkiewicza. Debiut w "seniorach" zaliczył Patryk Pieklik. W 60 minucie pojawił się również Daniel Chmielewski, który poziom piłki seniorskiej już zna, grał w drużynie "seniorów" u boku trenera Augustyńskiego. Jednak z gry wyeliminowała go kontuzja, w obecnym sezonie wrócił do gry i dziś zadebiutował u boku trenera Adama Ożarowskiego. Cieszy pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie, które na pewno zmotywuje do dalszej pracy i walki w meczach o kolejne punkty. Następnym rywalem będzie zespół Orląt Reszel, które w zakończonej 1 kolejce zremisowały 1:1 z Czarnymi Olecko.

Po meczu powiedzieli:
Trener Ożarowski: Przez całe spotkanie mieliśmy bardzo dużo niewykorzystanych sytuacji, tak jak i nasi przeciwnicy, ale na zasługę zasługuje również postawa obojga bramkarzy, którzy spisywali się bardzo dobrze w dzisiejszym spotkaniu. My próbowaliśmy grać piłką, ale na tym słabym, krótkim i wąskim boisku było nam bardzo trudno. Gospodarze dobrze i niebezpiecznie grali z kontry. Ostatecznie udało nam się wygrać za sprawą Mateusza Sokołowskiego, który zdobył dwie bramki w 76 i 89 minucie dające nam zwycięstwo w dzisiejszym spotkaniu. Podsumowując całe spotkanie uważam, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo.

Piotr Żbikowski:

Całe spotkanie mogę streścić krótko w dwóch słowach "walenie głową w mur". Przez całe spotkanie stwarzaliśmy sobie mnóstwo sytuacji ale żadne nie chciały znaleźć drogi do bramki, dopiero w 76 minucie spotkania nam się udało, za sprawą Soka! Rywale mieli również bardzo dużo sytuacji, ale tak samo jak i w nasze drużynie, zawiodła skuteczność. Bramkę straciliśmy (i tu cytat) "niewykorzystane okazje się mszczą" Sokół trafił w słupek w sytuacji sam na sam z bramkarzem i gospodarze poszli z kontrą i objęli prowadzenie. W spotkaniu było widać brak naszych dwóch podstawowych zawodników drużyny, mowa o Marcinie Rejmentowskim i Danielu Zawadzkim, ale reszta drużyny poradziła sobie z zastąpieniem tych dwóch zawodników i udało nam się wygrać.

Łukasz Barański:

Staraliśmy się grać piłką, ale na tym wąskim i nierównym boisku nie wychodziło nam to za dobrze. Gospodarze grali przysłowiową "lagę" oraz bardzo siłowo, nie odstawiali ani nogi ani głowy w żadnej sytuacji. Początek meczu był w naszej grze bardzo przespany, a kolejne minuty pokazały naszą nieskuteczność, którą "raziliśmy" na początku rundy wiosennej poprzedniego sezonu. W cały spotkaniu mieliśmy wiele sytuacji to zdobycia bramki, ale nie udało się, również i gospodarzom "setek" nie brakowało. Wydaję się, że na własnym terenie, kontrolowalibyśmy grę przez całe spotkanie, na szczęście udało nam się na tym trudnym boisku zdobyć dwie bramki, które były efektem "węszenia" w rywalach, zauważyliśmy, że powoli opadają z sił i wtedy ruszyliśmy do bardziej pewniejszych ataków co przyniosło końcowy efekt w postaci 3 punktów.

Michał Jastrzębski:

Gospodarze od początku, nastawili się na grę z kontrataków i jedna z kontr w miarę szybko zmieniła się na bramkę.
W pierwszej połowie powinniśmy "zabić mecz" i później go tylko kontrolować. Brakowało nam jednak skuteczności, sprytu lub szczęścia.
W drugiej połowie bardziej się otworzyliśmy co skutkowało groźnymi kontrami i interwencjami Pudego.
Dwie bramki zdobyte w ostatnim kwadransie to jednak nagroda za całe spotkanie, które miało pewnego rodzaju dramaturgię. Byliśmy zdecydowanie drużyną lepszą
i zasłużenie zdobyliśmy 3 pkt!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości