W końcu zwycięstwo...Wymęczone ale jest.

W końcu zwycięstwo...Wymęczone ale jest.

KS MAZUR PISZ 4:2(2:2) GKS GRANICA BEZLEDY

Zespół prowadzony przez Adama Ożarowskiego po ostatnich trzech słabych spotkaniach (2 ligowe i mecz pucharowy) w końcu zainkasował 3 punkty w meczu 11 kolejki V ligi gdzie przeciwnikiem był zespół Granicy Bezledy.
Dwukrotnie w tym meczu Mazur wychodził na prowadzenie, ale Granicy udawało się wyrównać stan meczu, w drugiej połowie przyjezdni tyle szczęścia nie mieli i wtedy tylko Mazurowi udało się strzelić bramki, ostatecznie zespół wygrał 4:2 po bramkach Łukasza Świderskiego, Daniela Zawadzkiego, w pierwszej połowie i dwóch Marcina Mąki w drugiej połowie spotkania.
W innym spotkaniu Mazur Ełk uległ w Pasymiu tamtejszym Błękitnym, a Śniardwy poległy na własnym stadionie z Vęgorią Węgorzewo. Dzięki temu zajmujemy 3 miejsce w tabeli z dorobkiem 23 punktów, czyli takim samym dorobiem punktowym jak Mazur Ełk i Vęgoria Węgorzewo oraz mamy 4 punkty straty do liderujących Śniardw. W kolejnym meczu naszym przeciwnikiem będzie zespół Polonii Lidzbark Warmiński, który w dzisiejszym spotkaniu zremisował bezbramkowo w Olecku i zajmuje 11 pozycje w tabeli z dorobkiem 13 punktów.

17min - 1:0 - Świderski(as.Sokołowski)

30min - 1:1 - Brzostek(Granica)

33min - 2:1 - Zawadzki(as.Ptak)

36min - 2:2 - Żyzniewski(Bezledy)

53min - 3:2 - Mąka(as.Wiśniewski)

65min - 4:2 - Mąka(karny - Za zagranie ręką w polu karnym)

17min - 1:0 Świderski(as.Sokół), 30min - 1:1 Brzostek, 33min - 2:1 Dżony(as.Ptasznik), 36min - 2:2 Żyzniewski, 53min - 3:2 Mąka(as.Wiśnia), 65min 4:2 Mąka(karny zagranie reką w polu karnym).

Po meczu z Granicą powiedzieli:
Marcin Mąka:

W każym meczu nastawiamy się na zwycięstwo i w ostatnich meczach łącznie z pucharem zdobyliśmy tylko jeden punkty. Dziś chcieliśmy zmazać tą brzydką plamę i udało nam się to, a co ważniejsze, przed własną publicznością. Staramy się mądrze grać piłką aby utrzymywać się jak najdłużej w jej posiadaniu, może nie zawsze to wychodzi ale uczymy się wspólnie tych samych rzeczy i na pewno to będzie procentowało w następnych meczach. Ponadto szkoda straconych bramek, bo tracimy je w głupi sposób i tworzą się niepotrzebne nam nerwy. Najważniejsze, że komplet punktów zostaje w Piszu i gonimy czołówkę, bo jak wiadomo gramy o jak najwyższą pozycję w lidze.

Sebastian Poświata:

Na sobotnie mecz mięliśmy jeden cel - 3 punkty, za wszelką cenę. I udało się, wygraliśmy po ciężkim meczu. gra nie była do końca zadowalająca, ale chcieliśmy zmazać plamę po ostatnich wynikach i daliśmy z siebie wszystko, każdy z nas zostawił zdrowie i serce.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości