Padłeś, powstań ! Przegrywali do przerwy, wygrali 2:1 !

Padłeś, powstań ! Przegrywali do przerwy, wygrali 2:1 !

Świetnie zakończyło się sobotnie spotkanie drużyny Mazura Pisz w meczu 11 kolejki Ligi Okręgowej, w którym przeciwnikiem podopiecznych Adama Ożarowskiego była drużyna MLKS Czarni-Unia Olecko. 

Goście na ten mecz przyjechali bardzo "nabuzowani" i podbudowani po ubiegłotygodniowym zwycięstwie nad Błękitnymi Pasym(2:0) dzięki, któremu przerwali passę 9 zwycięstw z rzędu drużyny z Pasymia. Trener Adam Ożarowski znów musiał totalnie rotować składem, a wielu z zawodników grało nie na swoich pozycjach. Brak nominalnych napastników Błażeja Gutowskiego i Marcina Mąki spowodował niecodzienny pomysł Trenera na ustawienie Łukasza Świderskiego na pozycję Napastnika ! Kapitan naszego zespołu zawsze grał w szeregach defensywnych i przerywał akcje rywali, w sobotnie popołudnie miał za zadanie stwarzać sytuacje strzeleckie. 

Na "skrzydle" zagrał Paweł Kowalczyk, którego nominalna pozycja to również środek pola tuż za napastnikami. Do składu wrócił Łukasz Barański, który zagrał dla niezbyt typowej dla siebie pozycji bocznego obrońcy. Patrząc na wynik z pierwszej połowy można uważać, że przez 45 minut zawodnicy uczyli się grać na nowym pozycjach. Niestety na przerwę drużyna z Olecka schodziła z jednobramkowym prowadzeniem. 

Na drugą połowę zespół Mazura wyszedł totalnie odmieniony i był zespołem lepszym co było widać w wielu momentach. Szybko bo już w 55 minucie spotkania Aleksander Kołakowski wyrównał stan meczu, a w 72 minucie kolejną bramkę i ponownie z rzutu karnego strzelił Sebastian Poświata. Dzięki tym bramkom drużyna Mazura wygrała spotkanie bardzo trudne z wymagającym przeciwnikiem mając dość duże problemy kadrowe.

A o to wypowiedź Trenera o meczu:


Mecz z Oleckiem według mnie to wielka niewiadoma, przed tygodniem ograli lidera, a teraz przyjeżdżają do nas i nie wiemy czego się spodziewać. A u nas problemy kadrowe, "Gutek" pauza za kartki, "Mączka" wyjazd służbowy, no i gramy bez napastników... W głowie różne myśli co tu robić, na szczęście w drużynie mamy kilku wojowników takich jak Świder grający w ataku, zresztą gdzie go nie było ! "Ucho" w środku i kilku na nie swoich pozycjach. Do tego dochodzi Sebastian Poświata, facet od jakiegoś czasu nie może trenować ze względów służbowych, a na boisku wykonuje kawał dobrej roboty, nikt z nim nie wygrał ! Pochwalić go mogę jeszcze za to, że z gorączką 39 stopni gra w meczu i do tego podchodzi do karnego i pakuje piłkę do siatki ! Chciałbym pochwalić jeszcze sędziego, ale się powstrzymam bo radził sobie ani na plus ani na minus, więc wolę pochwalić CAŁY SKŁAD KSM 1951 !
 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości