Opadli z sił w drugiej połowie...
Niestety po raz kolejny potwierdził się fakt iż mecze Mazura z Orlętami Reszel zawsze były trudne i ciężko było o punkty w tych spotkaniach. Mecz 12 kolejki, który odbył się w Piszu zapowiadał się bardzo ciekawie ponieważ spotkały się dwie czołowe drużyny ligi, a na stadion w Piszu znów powrócili kibice po odbytej karze zamknięcia stadionu dla kibiców,
Skład Mazura jakim dysponował w tym meczu Trener Adam Ożarowski wyglądał dość ciekawie pod warunkiem, że nie patrzyło się w głębsze zakątki umiejętności i personali zawodników, a mianowicie na bokach obrony znalazło się dwóch 17 latków, Eryk Szulęcki i Paweł Witkowki. Ten pierwszy to nominalny pomocnik zaś drugi to najlepszy strzelec poprzedniego sezonu w juniorach młodszych, a w tym meczu ze względu na braki kadrowe zmuszeni byli grać na bokach obrony.
W pierwszej połowie mecz wyglądał bardzo wyrównanie, obie drużyny nie osiągnęły wysokiej przewagi i mimo stworzonych dogodnych sytuacji bramkowych na przerwę schodzili z wynikiem bezbramkowym.
Niestety druga połowa to katastrofa, zawodnicy Mazura wyglądali jak by uszło z nich powietrze i mimo, że walczyli i stwarzali sytuacje bramkowe to nie umieli znaleźć drogi do bramki rywali.
Pewna osoba związana z Orlętami powiedziała po meczu, że jest bardzo zaskoczona wynikiem, że nie spodziewała by się tak wysokiego zwycięstwa przy tak wyrównanym meczu.
Niestety jak mawia piłkarskie powiedzenie: Liczy się to co jest w sieci
Orlęta wygrały aż 3:0 i wywiozły z Pisza 3 punkty.
Komentarze